- Odsłony: 2375
2012-11-29 "Panie! Za moich czasów to..."
Nie rzadko spotykamy się z opinią, szczególnie wśród klientów starszej daty, że sprzęt nie jest tej samej jakości co kiedyś. I jest w tym niestety sporo racji...
Jest jednak jedno "ale"... kiedyś przeznaczenie roweru było trochę inne. Był to pojazd, który służył do przemieszczania się z punktu A do punktu B, przyjemniej i w krótszym czasie niż zwykły spacer. Miał jeździć, czasem przewozić towary oraz być bezawaryjny i to w zasadzie były jego podstawowe zadania. Stąd też pancerna konstrukcja i mityczna niezawodność, okupiona nierzadko masą w okolicach 20 kg! Oczywiście "dla chcącego nic trudnego" no i taki rower też można zaniedbać i "zajechać" - co widzieliśmy już wielokrotnie.
Obecnie rower to w 8 na 10 przypadków sprzęt sportowy służący do ścigania, szeroko pojętej rekreacji itp. Rowery te choć w założeniu sportowe, używane są często jako regularny środek transportu. Ze względu na delikatność konstrukcji i zastosowane materiały potrafią jednak ważyć połowę (jak nie mniej) tego co ich „pancerni” protoplaści, a że jak wiemy "coś" jest zawsze "za coś" to niestety... potrzebują dużo więcej troski i częstszych serwisów.
Tutaj przykład traktowania roweru sportowego jak sprzętu „nie do zajechania” klasy "ukraina": delikatna aluminiowa zębatka zarżnięta (niestety, jedyne pasujące słowo) przez zużyty łańcuch.
< Wróć do bloga